Wydawnictwo Kobiece: "Był sobie szczeniak. Bailey"

"Był sobie szczeniak. Bailey" to jedna z książek autorstwa W. Bruce'a Cameron'a. Pewnie wielu z Was zna historię psa o imieniu Bailey czy to z książek „Był sobie pies” czy tez z kinowej ekranizacji tej książki. Tym razem autor postanowił przedstawić nam historię Bailey’a od samego początku! Dzisiejsza książka jest drugą powieścią dedykowaną młodszej widowni napisaną przez P. Cameron'a. Pierwsza książka dla młodych czytelników nosi tytuł "Był sobie szczeniak. Ellie" i opowiada o przygodach małego owczarka niemieckiego o imieniu Ellie 🐶

Powieść napisana jest z perspektywy tytułowego bohatera - Baileya. Młody pies podkreśla wady i zalety ludzi. Książka jest pełna emocji, pochłania i angażuje czytelnika do zastanowienia się nad więzią jaka tworzy się pomiędzy psem a jego przewodnikiem. Książka ta przedstawia szczenięcą historię dzielnego golden retrievera. Cała przygoda psiaka rozpoczyna się od ucieczki z pseudohodowli. Gdy Bailey dotarł na szosę napotkał na swojej drodze mężczyznę, który wysiadł z furgonetki i zabrał go ze sobą nazywając go "Koleżką". Niestety, gdy samochód się zatrzymał i kierowca wysiadł z auta, pies został całkiem sam. Gdyby tego było mało pojazd stał na słońcu, a szyby nie były nawet trochę uchylone... Z biegiem czasu rosła temperatura w furgonetce. Szczenięciu zaczęło robić się strasznie gorąco, powoli opadał z sił i tracił przytomność... 😱 Lecz dosłownie w ostatniej chwili pewna kobieta wybiła szybę w samochodzie i wyciągnęła Baileya! Zaopiekowała się papisiem i postanowiła, że przygarnie go pod swój dach 😍 Kobieta ta miała syna - ośmioletniego Ethana, który stał się najlepszym przyjacielem Bayleya! W chwili poznania chłopca, szczeniak odkrywa swój życiowy cel! Musi za wszelką ceną trwać przy małym Ethanie! Tym bardziej gdy pakuje się w tarapaty...

Więcej nic nie zdradzę! Wierzę, że tym krótkim streszczeniem zachęciłam was do przeczytania książki 😉 Muszę przyznać, że książkę czytało mi się przyjemnie i bardzo szybko. Plusem jest to, iż pojawiają się w niej ilustracje! Sądzę, że bez względu na wiek warto przeczytać tą powieść. Gwarantuje wam, że lekturka ta nieraz sprawi, że pojawi się wam uśmiech na twarzy, ale także nie obejdzie się bez chwil wzruszenia. "Był sobie szczeniak. Bailey" nie tylko bawi, ale i uczy! To jedna z tych książek, które oprócz rozrywki, niesie za sobą wiele pozytywnych przesłań jak ważna jest rodzina czy przyjaźń.

Czekam na więcej książek tego typu!