top of page

TEL. 884 334 357

O nas

Nasza historia

  • Instagram
  • Facebook
  • YouTube
  • Szary snapchat Ikona

Jesteśmy teamem złożonym z niesamowitego psa i kreatywnej nastolatki. Świetnie się ze sobą dogadujemy, jak to "mówią nadajemy na tych samych falach" ;) Wspólnie przechodzimy przez życie. Pokonujemy wszystkie przeciwności losu i cieszymy się każdą chwilą spędzoną razem!

Ja, Pirat, karma Fitmin i zachód słońca.

Nazywam się Wiktoria i mam 17 lat. Kynologia stała się moją największą pasją od kiedy skończyłam 6 klasę  podstawówki. Pirat jest moim psem, ale zarazem najlepszym przyjacielem, najlepszym darem od losu!

W skrócie o mnie

Dzisiaj przypomniało nam się pewne zdarz
Mój mały gentleman w obróżce od _qugohan

Piro jest trzyletnim psem rasy border collie o umaszczeniu saddle patern. Rok temu został on psim fotomodelem i testerem produktów branży kynologicznej. Jest bardzo inteligentnym psiakiem bo umie on ponad 70 komend! To mój największy skarb i nie oddałabym go za nic w świecie.

Historia Pirata

Dlaczego on, a nie inny pies?

Ludzie pytają mnie, dlaczego wybrałam Pirata, a nie innego psa? Odpowiedź moja jest prosta. Razem z rodziną zdecydowaliśmy się na czworonoga, więc zaczęły się poszukiwania odpowiedniego psa  Na początku chcieliśmy labradora, potem owczarka niemieckiego, następnie beagla, aż zdecydowaliśmy się na psa rasy border collie. Psa szukaliśmy dość długo, trwało to coś ok. 6 miesięcy.

Wiosna 🌼🌻🌼 #dog #dogs #kochammojegops

Aż do momentu, gdy na pewnej stronie zobaczyłam ogłoszenie: „Oddam 10 miesięcznego border collie”. No nie mogłam tego pominąć. Kliknęłam w ogłoszenie, a moim oczom ukazał się mój mały Pirat! No dobra… może nie taki mały. To co teraz napiszę jest oklepane, ale od początku wiedziałam, że właśnie jego chce! Że musi być mój! Nie był przecież najpiękniejszy, ale miał to coś w sobie, że nie mogłam z niego zrezygnować. I zaczęło się proszenie taty. Mówił, że musi się on zastanowić, że woli szczeniaka itd. Myślę, że zauważył jak mi zależy na tym psie. Pamiętam, że w czwartek powiedział do mojej cioci, aby zadzwoniła do Pani, która oddawała Pirata. Byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa! Pani powiedziała, że oddaje Pirata, ponieważ jej córka ma astmę i jednocześnie alergie na psią sierść. To był powód oddania Pirata. Podczas rozmowy Pani powiedziała do mojej cioci jak nazywa się pies. Ahhh… powiem tak… wcale nie podobało mi się to imię. Próbowałam je zmienić, ale już reagował na słowo „PIRAT”, uznałam, że dam już spokój i niech tak zostanie. Wszystko uzgodniliśmy z Panią Anetą (bo tak miała na imię była Pani Pinia) i ustaliliśmy, że przyjedziemy po psa w sobotę. 22 kwietnia 2017 r. o 5 rano wyjechałam razem z tatą i młodszą siostrą z domu po naszego przyszłego psa. Droga w jedną stronę ze Sułowa do Oświęcimia to ok. 300 km. Myślę, że było warto jechać tyle po mojego najlepszego przyjaciela. Droga bardzo mi się dłużyła, może dlatego, że nie mogłam się doczekać spotkania z moim psem. I w końcu dojechaliśmy! Gdy wyszliśmy z samochodu to musieliśmy chwileczkę poczekać, aż Pani Aneta wyjdzie z Piratem z bloku. Po ok. 2 – 3 minutach naszym oczom ukazał się Pirat. Powiem tylko, że inaczej wyobrażałam sobie to spotkanie...

Gdy zauważyłam jak pies ciągnie na smyczy to się lekko przeraziłam. Wyglądało to jakby ta Pani wyprowadzała wściekłego byka! Wiedziałam już, że nie będzie łatwo wytresować tego wariata. Pewien czas tato rozmawiał z Panią Anetą, a ja i Kasia głaskałyśmy Pinia. Razem z psem dostaliśmy małą wyprawkę. Była w niej miska plastikowa jak dla psa rasy chihuahua, małe legowisko, za małe szelki, smycz przepinaną i pół worka karmy CHAPPI… Widać było, że sierść Pirata nie była w najlepszej kondycji. W stronę powrotną siedziałam z Piratem na tylnym siedzeniu, bo jednak był strach, ponieważ nie do końca mieliśmy zaufanie do obcego psa. Praktycznie nic o nim nie wiedzieliśmy. Gdy dojechaliśmy do domu  Pinio był trochę zmieszany. Od tej pory to my byliśmy jego rodziną. Od czasu do czasu Pani prosiła mnie o zdjęcia Pirata, a ja je wysyłałam. Ostatnie zdjęcie Pinia dostała, gdy byliśmy z psem na wakacjach. Potem napisała, abym już nie wysyłała zdjęć, a ja uszanowałam jej decyzje.

Dzisiaj byliśmy na _psoty.targi ❤ Spotka

Na początku nie miałam łatwego życia z Piratem. Uciekał z domu, gonił koty sąsiadów, był bardzo strachliwy. Widać było, że ma on problemy behawioralne. Do tego czasu udało nam się wyeliminować wszystkie strachy, uciekanie z domu, ale nadal ćwiczymy niegonienie kotów. Mogę śmiało powiedzieć, że już prawie sobie poradziliśmy ;)

Ogólnie to moja mama dowiedziała się o psie w ten sam dzień, w który jechaliśmy po Pirata. Nie była zbyt zadowolona, a najlepsze jest to, że myślała, że jedziemy po małego szczeniaka. No nie powiem… Jak przywieźliśmy psa to była bardzo zaskoczona.

Dzisiaj Pirat jest szczęśliwym psem, który przeobraził się ze zwykłego Burka do prawdziwego psa domowego żyjącego na wysokim standardzie. Jest on ambasadorem firmy Keep Dog’n, Rudy Desing, PAWer Dogs i testerem produktów branży kynologicznej. Teraz śmiało mogę powiedzieć, że jest on moim najlepszym przyjacielem, którego nie oddałabym za żadne skarby świata. Pisząc ten wpis Pirat siedzi na krześle obrotowym i patrzy co robię. Jakby wiedział, że chodzi o niego :)

Kontakt

wstruc@gmail.com

Tel: 884 334 357

Wszystkie osoby zainteresowane proszę wysyłać wiadomości za pośrednictwem tabeli obok. Istnieje także możliwość skontaktowania się z nami poprzez Instagrama, Facebooka oraz maila. Tam uzgodnimy wszystkie warunki naszej współpracy.

IG: @pirat.testuje

FB: @pirat.testuje

Mail: wstruc@gmail.com

© 2023 by Andie the Dog Person. Proudly created with Wix.com

  • White Instagram Icon
  • White Facebook Icon
  • Biały snapchat Ikona
  • White YouTube Icon
bottom of page