Pieskie Sprawy Handmade: Mata "Arbuzowe szaleństwo"

KONIEC! Dziś mamy dla Was świeżutką recenzję!

Od 23 marca do teraz (29 lipca) testowaliśmy produkt wysłany nam do testów przez firmę Pieskie Sprawy Handmade. Mata służyła nam w domu, na podwórku, jak i na wyjazdach. W tym ostatnim przypadku owa mata była niezbędna! Wzór oraz rozmiary były dla nas niespodzianką.

Desing maty 10/10! Kochamy wzory arbuzowe! 😍 Mata jest naprawdę urocza. Muszę przede wszystkim wspomnieć, iż produkt został wykonany własnoręcznie przez team Pieskie Sprawy Handmade! Jest to polska firma, więc kupując jej produkty wspieramy rodzimy biznes. Mata jest bardzo delikatna i miła w dotyku. Niestety jeżeli chodzi o wymiary, to produkt przysłany do testów był ciut za mały. Na psiaka mniejszej rasy pasowałby jak ulał, lecz Pirat bardzo lubi się rozwalić na legowisku na całą swoją długość. Mata jest po obu stronach obszyta wzorzystą tkaniną, więc nie robi to nam większej różnicy na której stronie śpi nasz czworonożny przyjaciel. Pomiędzy zszytymi płachtami materiału można wyczuć miękki materiał przypominający watę. Jest na tyle przyjemny, że Pirates bardzo szybko upodobał sobie matkę jako legowisko idealne na lato!

Wymiary:

- długość 70 cm,

- szerokość 45 cm.

Mimo tego, że mata jest jasna, a gdzie nie gdzie ma białe miejsca to praktycznie nie widać na niej brudu. Pirates nie miał w tym czasie idealnie czystych łap oraz często zajadał przysmaki, mięsko, warzywa i owoce leżąc na macie, nawet truskawki pojawiły się w jego menu i przyznaję, że obawiałam się, iż to koniec z nienagannie czystym legowiskiem... Po 1 praniu wszystkie plamy znikły, a produkt wyglądał jak nowy 😸 Podczas prania materiał nie wyblakł, a wypełnienie się nie uszkodziło. Plusem jest to, że obeszło się bez konieczności zdejmowania pokrowców i innych czynności zabiegowych. Ale największym fenomenem jest fakt, że sierść praktycznie się na niej nie trzyma, wystarczy strzepnąć, a kłaki znikną!

Uwaga! Przez cały okres testów mata nie uległa zniszczeniu! Nawet w starciu z naszym destrukcyjnym szopem Edwardem. Więc śmiało mogę powiedzieć, iż firma robi szopoodporne rzeczy dla zwierząt 😂 Mata przeżyła nie jedną wojnę moich zwierzaków, do teraz toczą bitwy o zabawki czy jedzenie.

Ale ale! To nie wszystko! Znaleźliśmy ukrytą funkcję. Zwykłą matę w cieplejsze dni przemienialiśmy w matę chłodzącą ❄ I w tym wypadku testy zostały zdane na 101%!

Mata była niezbędna szczególnie podczas podróży. W samochodzie Pirates siedzi najczęściej na tylnych siedzeniach. Aby chronić tapicerkę podkładaliśmy ową matkę pod szacowną psią dupencję. Dzięki posłaniu nie musieliśmy zabierać legowiska Piraciny, które nie należy do najmniejszych (140 x 80 cm), ale o tym w innym wpisie 😉 Podczas górskich wycieczek wkładałam matę do plecaka. Składałam ją na kilka części i dawałam do torby, a gdy nie miałam czasu (czyli dość często 😂) to upychałam ją byle jak. O dziwo nie zabierała dużo miejsca! Mniej więcej 1/3 plecaka była zapełniona przez posłanie. Po wyciągnięciu i rozłożeniu absolutnie nie było widać żadnych odgnieceń, a wata w środku się nie rozeszła! Świetna sprawa!

Śmiało mogę polecić wam testowaną przez nas matę. Jeżeli zastanawiacie się nad kupnem takiego posłania dla swojego psiaka wiedzcie, że będą to dobrze zainwestowane pieniądze. Testowaliśmy już kilka produktów firmy Pieskie Sprawy Handmade i jeszcze ani razu się nie zawiedliśmy! Dziś śmiało mogę stwierdzić, iż jest to wzorowa polska firma w branży kynologicznej!

OCENA: 10/10

Dziękujemy serdecznie firmie za zaufanie i możliwość przetestowania produktu.